Wpisany przez Aleksandra Koszyk
|
Najbardziej wzruszającym momentem było wrzucenie czerwonej róży do jeziora, w którym znajdują się prochy więźniarek obozu Ravensbrück. Czułam w tym momencie ogromny smutek, czułam, że jestem częścią tej historii. Miałam jeszcze jedną okazję porozmawiać z panią Marianną Janowską, która szczegółowo opowiedziała mi o tym, jak trafiła do obozu. Czułam się wyróżniona i dumna z kobiet, które przeżyły to piekło i cieszyłam się, że w dniu 68. rocznicy wyzwolenia obozu, mogły właśnie w tym miejscu razem ze mną odmówić modlitwę za kobiety, które zostały tam stracone. Te 4 dni pomogły mi zrozumieć jak ważna jest flaga i piosenki patriotyczne. Czułam ogromną radość, kiedy mogłam wspólnie z innymi zaśpiewać Mazurek Dąbrowskiego, Rotę i Barkę oraz trzymać w dłoniach flagę Polski. Nie mogę zrozumieć, jak Polki i inne więźniarki żyły w tak okropnych warunkach i jak to możliwe, że człowiek może zadać drugiemu człowiekowi tyle bólu, cierpienia, śmierci. Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w tym projekcie i wyjechać na 4 dni do Niemiec, aby wspólnie z byłymi więźniarkami obchodzić 68. rocznicę wyzwolenia obozu.
|